Zima nas goni....
Zima tuż tuż, a dach nadal mamy nie skonczony. Chlopaki w żółwim tempie docinają dachówki i montują gasiory. W między czasie udało mi sie zabetonować nadproża na poddaszu, teraz tylko czekam na dzień wolnego żeby wymurować szczyty, mam nadzieje że przed śniegiem i mrozem zdąże.
dach z przodu domu prawie skończony, zostało tylko poprawić cięcie dachówek w koszu.
Niestety jeszcze 3 rogówki do dociecia i założenia gąsiorów zostały. Nad drzwiami balkonowymi widoczne zaszalowane i zalane nadproże.
Tu są widoczne krzywizny po docinaniu dachówek , teraz trzeba je poprawić . Gąsiory też nie są idealnie ułożone co tez kazałem poprawić. Pochwała natomiast należy sie za dopasowanie blachy kosza do kształtu dachówki, przez co ostatnia dachowka w koszu nie odstaje zabardzo. Zostało jeszcze dużo do zrobienia, chłopaki pracuja tylko w 2 mam nadzieje że pogoda dopisze i skończą przed sniegiem.